SUPER KOLOS

 

 Ryszard Wiktor Schramm

 


PODRÓŻE ŻEGLARSTWO ALPINIZM EKSPLORACJA JASKIŃ WYCZYN ROKU SUPER KOLOSY

©®

 
   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ryszard Wiktor Schramm

8.06.1920 – 8.12.2007

 

 

 

Urodzony w Poznaniu, jako dziecko wszystkie wakacje spędzał w rodzinnej posiadłości na ukochanej ziemi sanockiej, gdzie poznał smak pieszych wędrówek po okolicznych górach.
Tatry odkrył w wieku piętnastu lat, w 1936 roku zapisał się do Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, a w sierpniu 1939 roku odbył kurs w Szkole Taternictwa Klubu Wysokogórskiego. Wojnę spędził w Olchowie, lato 1944 roku w partyzantce.

Wakacje 1947 roku to I. przejście wsch. ściany Granatów i I. pn. ściany pustych Turni, dzięki którym zostaje członkiem Koła Zakopiańskiego KW.
2 kwietnia 1949 roku razem z Jerzym Mickiewiczem po raz pierwszy zimą zdobywa Mięguszowiecką Przełęcz Wyżnią. 10 II 1951 roku to pierwsze zimowe zdobycie Świnicy.
3-13 IX 1955 wchodzi w skład wyprawy, która jako pierwsza pokonuje jednym ciągiem Główną Grań Tatr - od Zdziarskiej do Huciańskiej Przełęczy, za co otrzymują pierwsze w historii taternictwa polskiego brązowe medale za Wybitne Osiągnięcia Sportowe, których jak pisze „nigdy nawet nie obejrzeliśmy”.
1957 - pierwszy wyjazd w Alpy i pierwsze przejście zimowe Grani Tatr Polskich.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spitsbergen 1958

 

 

1958 - bierze udział w wyprawie geofizycznej na Spitsbergen i dokonuje szeregu pierwszych wejść na szczyty.


1959 – obóz KW na Kaukazie.
W następnych latach wspinaczki tatrzańskie, ma na koncie 21 nowych dróg i 19 pierwszych przejść zimowych.


1962 – uczestniczy w wyprawie w Hindukusz i tam wraz z kolegami nadaje nazwę szczytowi Kohe Nadir Shach a wysokość 6848 staje się jego rekordem.
 

1965 – zafascynowany Arktyką kieruje wyprawą na Spitsbergen i dokonuje z towarzyszami 27 pierwszych wejść szczytowych w rejonie Ziemi Wedela Jarslberga.
 

1969 (zima) - następna wyprawa, tym razem to Wysoki Atlas i pięć pierwszych przejść zimowych, w tym trzy nowymi drogami.
 

1973 – kieruje kolejną wyprawą na Spitsbergen, na którą zabiera swojego syna Tomasza i jak zwykle maksymalnie stara się wykorzystać zaledwie dwumiesięczny urlop.
 

1974 - uczestniczy w II polskiej wyprawie w Ruwenzori, gdzie dokonuje wejść szczytowych. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi
Latem 1975 organizuje pierwszą poważną wyprawę na niespenetrowane połacie gór północnego Badachszanu w Afganistanie. Sporządza mapę i nadaje nazwę prawie pięćdziesięciu szczytom,
w tym najwyższemu Kohe Beland (Wysoka, 5326) i przełęczom.
W ciągu dwóch tygodni pobytu w górach, nie obyło się bez nieprzewidzianych przygód, ekipa zdobywa pięć pięciotysięczników, dziewięć czterotysięczników i siedem przełęczy powyżej 4000m. Po publikacjach wyników z wyprawy zostaje zaproszony do wstąpienia do elitarnego Explorers Club. Zafascynowany afgańskimi górami planuje kolejną wyprawę, niestety inwazja radziecka nie pozwala na zrealizowanie planów.

Rok 1977 to znowu Spitsbergen, Atomfjella, największy kompleks najwyższych gór Spitsbergenu, którego północna część to uwielbiana przez naszego bohatera „biała plama”. Dokonuje wielu pierwszych wejść na szczyty i kilku wspinaczek nowymi drogami. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
Zakopane 1988; fot. J. Sokołowski

 

15 lipca 1980 roku rozpoczyna się niespotykane przedsięwzięcie wg pomysłu Stanisława Siedleckiego, polegające na opłynięciu Spitsbergenu łodziami bezpokładowymi. Oczywiście nie obyło się bez eksploracji wyspy. Z powodu stanu wojennego dokończenie wyprawy jest możliwe dopiero w 1983. I tak jak trzy lata wcześniej wyruszają 15 lipca. Bez dostatecznej ilości pieniędzy, sprzętu, borykając się z kaprysami pogody i przyrody a także rzeczy martwych, 12 września po pokonaniu ponad 2800 km wodą i 830 km lądem docierają do Barentsburga, gdzie zaczęła się ta fantastyczna przygoda, opisana w książce „Dwa długie dni”.


„Ja w ogóle nie mam czasu na nic – mówił w wywiadzie do Przekroju w 1984 roku Annie Wcisło - tyle spraw leży niezałatwionych. Od samego początku mojej działalności wyprawowej zmierzałem do wchodzenia na tereny gdzie nikt przede mną nie był. Nie lubię chodzić po cudzych śladach, … jeśli miałem być 278 na Evereście – wolę być na mniejszej górze pierwszy. Być pierwszym – to zupełnie inaczej smakuje”.


12 sierpnia 1992 roku ląduje razem ze sprawdzonym towarzyszem wypraw – synem Tomkiem, na ukochanym Spitsbergenie. Mając 72 lata w przeciągu dwudziestu dni pokonuje 250 km, wśród których znajdują się miejsca nietknięte ludzką stopą (przecież nie mogło być inaczej). Wspina się na Luciatoppen o wys. 950m.


Rok 1994 i ostatnia wyprawa polarna Ryszarda Wiktora Schramma na Wyspę Niedźwiedzią i ostatnia wspinaczka – Ostry w Tatrach, o których pisał: „dla każdego z nas są one przecież jedyną, prawdziwą górską ojczyzną, do której się zawsze wraca - jak do matki”.

2001 i Nagroda Literacka imienia Władysława Krygowskiego, przyznawana osobom szczególnie zasłużonym dla polskiej kultury górskiej, przecież miał czas na ponad 300 publikacji, to m.in. „Prywatna podróż pamięci”, „Życiorys tatrzański” - zapiski sporządzone w latach 1951-56. Spośród wielu redagował „Biuletyn Informacyjny” Oddziału Poznańskiego PTT i pismo taternickie „Oscypek”, współpracował z „Taternikiem” i „Wierchami”. Był aktywnym działaczem Polskiego Związku Alpinizmu, twórcą Poznańskiego Klubu Wysokogórskiego.

 

W 2003 roku "za wybitne osiągnięcia w górach wysokich i na Spitsbergenie" otrzymuje Super Kolosa.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Profesor z Super Kolosem,

fot. Grzegorz Głazek


 

Ogromne znaczenie miała dla niego rodzina i przyjaciele, to z nimi spędzał najmilsze chwile i ich zabierał na wyprawy turystyczne i eksploracyjne. Na 21 nowych dróg w Tatrach 4 zrobił ze swoimi dziećmi.
Pasjonatem był również w pracy. Tytuł magistra chemii zdobył w 1947, potem zaś biologii (1951). W 1984 roku został profesorem zwyczajnym. Jego autorstwa jest przeszło dziewięćdziesiąt publikacji naukowych z dziedziny biologii, biochemii i fizjologii roślin. Był członkiem-założycielem Polskiego Towarzystwa Biochemicznego. Uważany jest za twórcę biochemii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Imponujący dorobek naukowy to także zasługa fantazji, marzeń i nieograniczonej wyobraźni. Tylko człowiek szlachetny i wielkiej skromności mógł osiągnąć tak wiele i uczynić swoje życie ciekawym i pełnym. Jest dla nas przykładem do naśladowania a jego życiorys pozwalać wierzyć, że wszystko jeszcze przed nami i wszystko jest możliwe. Szukajmy „białych plam”.
 

Katarzyna Pelcner



 

 
 
    MOTTO
     NASZE IMPREZY
    KOLOSY
        geneza
     laureaci
      zgłoszenia
      z prasy
    SPOTKANIA
     GALERIA
   BIBLIOTEKA
   KONTAKT
   KOLOSY.PL
  
  

 

 

 

 

 

 


 
 WWW.KOLOSY.PL >> Ryszard Wiktor Schramm © 1999-2008 MART