INAUGURACJA I SPOTKAŃ PODRÓŻNIKÓW
I EKSPLORERÓW
Jeśli komuś wydawało się, że w Krakowie nie ma miejsca na taką imprezę, jak
spotkania podróżników, to w sobotę mógł się przekonać, że bardzo się mylił.
Inauguracja I Spotkań Podróżników i Eksplorerów w Krakowie przeszła nasze
najśmielsze oczekiwania. Dwie sale Zajazdu Kościuszkowskiego, udostępnionego nam
przez gościnne Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki, w których odbywały się
prelekcje i pokazy zdjęć, okazały się zbyt małe, by pomieścić wszystkich
zainteresowanych. A warto dodać, że nie należą do najmniejszych.
Pasjonatom podróżowania to jednak nie przeszkadzało. Zgodnie twierdzili, że
sobotnie popołudnie i wieczór warto było spędzić słuchając opowieści oraz
oglądając zdjęcia i filmy ze wszystkich stron świata. Nie narzekali nawet ci,
którzy zajęli miejsca na podłodze. Było ciasno, ale niezwykle interesująco. Jak
w prawdziwym podróżowaniu – gdy nie liczy się wygoda, ale to, co można zobaczyć
i przeżyć.
Maraton prelekcji i pokazów rozpoczął Wiesław Burzyński. To człowiek potrafiący
opowiadać niezwykle barwnie i interesująco, który zawsze zjednuje sobie
publiczność niezależnie od tego, w jakim jest ona wieku (a w Dworku były zarówno
małe brzdące, jak i ludzie, którzy dawno przestali już szukać pierwszych siwych
włosów na swojej głowie). Nie ma też dla niego znaczenia, czy słuchają go
wspinacze, czy też kompletni laicy w tej dziedzinie. Jego humor i plastyczna
narracja są zrozumiałe dla wszystkich. Tak było i tym razem.
Wiesław Burzyński nadal pełen młodzieńczego wigoru
Burzyński przypomniał wyprawę krakowskiego Klubu Wysokogórskiego sprzed 23 lat,
zakończoną wytyczeniem nowej drogi wspinaczkowej na wierzchołek patagońskiego
Fitz Roya, jednej z najtrudniejszych do zdobycia gór na świecie. Nie
przeszkodziła mu nawet awaria prądu powstała z winy elektrowni – choć przez ok.
20 minut na sali panowały egipskie ciemności, pan Wiesław nic sobie z tego nie
robił. Był to też znakomity test dla publiczności – wiadomo było, że po ciemku
prelekcji mogą słuchać tylko prawdziwi pasjonaci. Nikt nie wyszedł.
Fitz Roy
Po 18:00 przywitaliśmy gościa specjalnego I Spotkań Podróżników i Eksplorerów w
Krakowie – Piotra Chmielińskiego, który na naszą imprezę przybył aż z nad
Potomacu w stanie Virginia. Jeden z najwybitniejszych na świecie podróżników, w
rankingu dokonań eksploracyjnych XX wieku opracowanym przez „The New York Times”
wymieniany w jednym szeregu z Robertem Pearym, Edmundem Hillarym czy Neilem
Armstrongiem, zaprezentował swoje największe osiągnięcia – zdobycie kanionu
Colca wraz z grupą Canoandes (na sali obecny był również inny jej wybitny
członek – Andrzej Piętowski) oraz spłynięcie kajakiem Amazonką od jej źródeł aż
do samego ujścia. Bohater bestselleru Joe Kane’a „Z nurtem Amazonki” swoją
prelekcję okrasił nie tylko zdjęciami, ale i filmem kręconym w nadzwyczaj
trudnych, rzecznych warunkach.
Piotr Chmieliński przekazuje p. Dorocie Trembeckiej wydanie specjalne książki "Z
nurtem Amazonki" Joe Kane
Po Piotrze Chmielińskim przyszedł czas na świetnie znanego w całej Polsce,
szczególnie zaś w Krakowie, Andrzeja Urbanika, pomysłodawcę i twórcę corocznego
Ogólnopolskiego Spotkania Obieżyświatów, Trampów i Turystów – OSSOT. „Ojciec
chrzestny” polskich globtroterów opowiedział o swojej największej życiowej pasji
– górach.
Dopełnieniem pierwszego dnia Spotkań był fotoplastykon, podczas którego zdjęcia
i krótkie relacje ze swoich wypraw zaprezentowali młodzi polscy globtroterzy.
Wit Zawadzki opowiedział o swojej wyprawie z Maciejem Stańczakiem w Tien Szan,
zakończonej zdobyciem szczytu Chan Tengri i Piku Pobiedy. Z kolei Marek
Piątkowski, na zakończenie sobotniego maratonu, przedstawił relację z samotnego
trawersu Islandii oraz autostopowych podróży po tej wyspie.
Ich prezentacje przedzieliły dwa pokazy znakomitych zdjęć ilustrowanych muzyką –
Adriana Larisza z Ukrainy i Mołdawii oraz Sławka Kunca z Mongolii. Obaj
podróżnicy w swoich fotograficznych poszukiwaniach skupiają się bardziej na
ludziach i specyficznym klimacie miejsc, niż na krajobrazach. Efekt jest
rewelacyjny.
O to, czy impreza się udała, najlepiej zapytać tych, którzy w sobotę na niej nie
byli. Żałują.
Piotr Tomza
FOTOREPORTAŻ Z PIERWSZEGO DNIA SPOTKAŃ
Zajazd Kościuszkowski
Mocny skład "Bystrza"
Prelekcja Wiesława Burzyńskiego - sala nr 2 z przekazem z sali głównej
Autor całego zamieszania
Magda Wrona w roli prowadzącej
Stoisko "Globtrotera"
Autor zdjęć: Adrian Larisz